WSPOMNIENIA CZĘŚĆ TRZECIA
ROZDZIAŁ TRZYDZIESTY SIÓDMY
Tego wieczoru długo rozmawiałam z Pawłem numer dwa. W końcu trzeba było iść spać, zatem wyłączyłam skype i powlokłam się do łazienki. Miło tak trochę postać pod strumieniem wody, a wyobraźnia już mi podpowiedziała, że wodospad byłby odpowiednim miejscem, w którym teraz chciałabym być. Może się wybiorę w takie urokliwe miejsca, gdzie spadające tony wody dadzą poczucie ogromu siły i niebezpieczeństwa.
Dobrze, dosyć fantazjowania, czas spać.
Ranek zbudził mnie pukaniem do drzwi.
Kto tak szybko wstał?
Nie zdążyłam nic innego zrobić, bo w drzwiach zobaczyłam duży bukiet kwiatów, a za nim Pawła numer dwa.
- No nie!!!
- Nie cieszysz się, zapytał?
- Cieszę się, ale ja jeszcze w negliżu, nie jest to komfortowa dla mnie sytuacja.
- Dla mnie cudownie, powiedział Paweł i zaśmiały się te jego niebieskie oczy.
Jak się oprzeć takim ognikom?
Znalazłam się w jego ramionach i bez skrupułów zaprowadziłam do sypialni. Kiedy obudziliśmy się, było już po południu, zatem czas na obiad.
Szybko nam poszło gotowanie.
Paweł numer dwa okazał się dobrym kucharzem.
- Co robimy po obiedzie, zapytał?
- Pójdziemy do wiewiórek, z radością w sercu pomyślałam, że nie będę dzisiaj sama na spacerze.
Jakże miło było trzymać rękę kogoś, komu się ufa i darzy uczuciem. Ciepło bijące od Pawła numer dwa dawało mi spokój i poczucie bezpieczeństwa, a spędzone godziny w jego ramionach ujęły ciężaru mojemu życiu.
Wiewiórki dzisiaj jakby się zmówiły, jedna za drugą podbiegały do orzeszków.
Cieszyło się moje serce, że w końcu i one zaufały komuś.
Zza zakrętu nagle wyłonił się Paweł numer jeden. Stanął i patrzył na nas. Paweł numer dwa zapytał, kto to?
- To mój jeszcze mąż, odpowiedziałam i mocno zacisnęłam palce na dłoni Pawła numer dwa.
- Spokojnie kochanie, Lenka on ci nic nie zrobi, jestem przy tobie.
- No tak, wycedził przez zęby Paweł numer jeden, już się pocieszyłaś?
Paweł numer dwa stanął między mną a moim jeszcze mężem. Jak dwa koguty nastroszyli się na siebie.
Pociągnęłam za rękę Pawła numer dwa.
- Nie warto kochanie, niech się teraz trochę sam podręczy.
- Zapomniałaś że jesteś jeszcze moją żoną, krzyknął za nami Paweł numer jeden.
Ale mnie to nie ruszało, miałam już swoje życie, bez niego.
Dodaj komentarz