• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

proza

Moje życie ubarwione wyobraźnią

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

WSPOMNIENIA CZĘŚĆ DRUGA

ROZDZIAŁ TRZYDZIESTY
 
- Lenka, proszę cię, chcę trochę się przespać, boli mnie głowa.
- Co ty nie powiesz, jeszcze powiedz, że masz okres i będzie komplet  dolegliwości łóżkowych.
- To pójdę do drugiego pokoju na kanapę.
Paweł próbował mnie udobruchać, ale byłam tak wściekła, że mogłabym go pogryźć, tylko się bałam, że mi odda.
- Ale ja zaraz będę tam też odkurzać.
- Rozumiem, nie chcesz mnie w swoim życiu, ale ja nie mam gdzie pójść, a  tutaj jestem zameldowany, dlatego choćbyś         nie wiem jak się starała, nie  możesz mnie wykurzyć.
- Co? A twoje wynajęte mieszkanie?
- Już go nie mam, musiałem opuścić.
- Coś mi się zdaje, że lala się tam zakorzeniła ze swoim nowym facetem? Paweł nie odezwał się ani słowem.
- I tak kończą się romanse podstarzałego faceta z młodą dziewuchą.
- Wyrolowała cię na całego. Brawo ty! Warto było?
Miałam ochotę pastwić się nad nim nadal, ale się ulitowałam, niech się prześpi, niech pozna łaskawe serce żony.
Zadzwoniłam do Anki, była w pół godziny. Musiałam z siebie wyrzucić wszystkie toksyczne myśli, aby zacząć myśleć logicznie.
Po kolei, Anka nie nadążała za moimi słowami.
- Nie wszystko na raz. Gdzie jest Paweł? 
- W pokoju śpi.
- Aha, ale dlaczego?
Anka nadal nie rozumiała o co chodzi.
Spokojnie zaczęłam jej tłumaczyć co się stało. Potem już tylko zastanawiałyśmy się jak go wykurzyć z mieszkania, nie znalazłyśmy dobrej metody, ale on znalazł, po prostu wszedł do mieszkania i już.
- To teraz będziesz miała na głowie drania, znając jego nie usunie się z domu.
- Wiem o tym Anka, i nie wiem co robić. Siłą go nie usunę bo mi sprowadzi  na głowę policję, ma prawo do miesz jesteśmy     na papierze  małżeństwem. A poza tym, on potrafi być agresywny jeśli coś nie idzie po jego myśli.
Byłam załamana. Teraz będę miała niezłe piekiełko domowe.
Anka w końcu musiała iść do domu, miała przecież normalnego męża. Włączyłam telewizor, może coś jest ciekawego. Pobiegałam po kanałach i nie było nic konkretnego, zatem zasiadłam do komputera. Wyświetliły mi się wiadomości.
Jedna była od Artura. Jakby wołanie o pomoc.
- A nie mówiłam, że Sonia da im popalić?
- Odpisałam, że przecież mówiłam o tym, to mnie skrzyczałeś, warto  mądrzejszego czasami posłuchać.
Odpisał natychmiast.
- Lenka, możesz się ze mną spotkać, proszę.
- Artur, ja mam swoje problemy, nie mam siły zajmować się twoimi.  Powinniście razem z Sonią usiąść i namówić ją na   odwyk.
15 października 2021   Dodaj komentarz
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz

Marzycielka1211 | Blogi